poniedziałek, 12 września 2011

o położnictwie słów kilka PART II

Po weekendowej przerwie, kontynuuje mój wywód dotyczący studiów ;-) Teraz rzecz chyba najistotniejsza, o którą pyta się mnie najwięcej osób. Oczywiście chodzi o plan zajęć i poszczególne przedmioty, a więc :

PLAN - no cóż, nasz kochany dziekanat nie martwi się zbytnio studentkami chcącymi poznać rozkład zajęć i plan zazwyczaj dostajemy 3-4 dni przed rozpoczęciem roku. W poprzednim roku plan dostałyśmy w sobotę (w poniedziałek zaczynały się zajęcia), więc i tym razem radzę uzbroić się w cierpliwość - pozostałe roczniki mają identyczną sytuację. Jeszcze nie raz będziecie drzeć włosy z głów, kiedy trzeba będzie coś załatwić w dziekanacie :)

PRZEDMIOTY : zacznę od I semestru
1. techniki położnicze i prowadzenie porodu (wykłady+seminaria+ćwiczenia) - najbardziej
"położniczy" z przedmiotów, w zasadzie wszystkie najważniejsze i najistotniejsze wiadomości, które musi posiadać przyszła położna. Po każdym semestrze jest zaliczenie, dosyć szczegółowe kolokwium. Dużo ważnych informacji, dlatego radzę się przyłożyć. Jednocześnie jest to chyba najprzyjemniejszy i najciekawszy przedmiot.
2. podstawy opieki położniczej (wykłady+seminaria) - drugi 'stricte' położniczy przedmiot, bardzo dużo wiadomości o ciąży, ciężarnej, porodzie, połogu itp. Jest tego tak dużo, że nie ma sensu wymieniać. Zaliczenie na koniec seminariów, pod koniec I semestru.
3. podstawy pielęgniarstwa (wykłady+seminaria+ćwiczenia) - to, co lubimy najbardziej, czyli kłucie, stawianie baniek, zakładanie wenflonów itp - to na ćwiczeniach, które trwają do II semestru, czasem nawet do połowy (zależy od prowadzącej). Oczywiście zaczynamy od najłatwiejszego, czyli ścielenie łóżka, toaleta w łóżku itp. Kłucie (iniekcje podskórne, śródskórne, domięśniowe, dożylne, pobieranie krwi - na koleżankach) na kilku ostatnich zajęciach :) Seminaria i wykłady : dużo wiedzy teoretycznej, którą należy systematycznie przyswajać, ponieważ są robione wejściówki. Na początku II semestru jest zaliczenie ze wszystkiego.
4. biochemia (wykłady) : wykłady są razem z pielęgniarstwem i ratownictwem, także wielki chaos i rozgardiasz, dlatego ja byłam na nich tylko raz ;-) Ponadto były one w poniedziałek o nieludzkiej godzinie, dlatego chodzili tylko najwytrwalsi. Zaliczenie te same co roku, więc zgłaszajcie się do starszych koleżanek, aby udostępniły Wam test.
5. socjologia (wykłady+seminaria) : przedmiot tzw. "odchamiacz". Bardzo nudne zajęcia, gdzie trzeba wykuć współczynniki dzietności wg GUSu i inne tego typu pierdoły. Zaliczenie po I semestrze.
6. pedagogika (wykłady+seminaria) : na wykłady lepiej chodzić, mimo, iż także nie mają nic wspólnego z położnictwem. Teorie wychowania, historia; często puszczana jest lista. Osoby, które są na każdej liście (nie jest puszczana co tydzień) mają prawo przystąpić do "zerówki" - z tego przedmiotu w sesji zimowej jest egzamin. Trzeba nauczyć się wszystkiego na pamięć i będzie okej ;-)
7. genetyka i parazytologia (wykłady+ćwiczenia) : bardzo ciekawe ćwiczenia (parazytologia), gdzie oglądamy różne pasożyty pod mikroskopem, omawiamy je i rysujemy. Ćwiczenia trwały bardzo długo : od 8:00 do 12:00 przez ok. 2 miesiące. W sesji zimowej był z tego drugi (i ostatni) egzamin. Genetyka - kilka ćwiczeń i wykładów kończących się bardzo przyjemnym zaliczeniem.
8. język - ja chodzę na angielski. Każdy musi przygotować w semestrze jedną prezentację, którą przedstawia pozostałym na ćwiczeniach. Pod koniec I semestru jest zaliczenie ze słownictwa. Uprzedzam, że na angielskim raczej się uwstecznicie niż nauczycie czegoś innego niż słówka.
9. kochana anatomia (wykłady+ćwiczenia) : no cóż, radzę każdemu chodzić na wykłady, nie tylko dlatego, że są ciekawe, ale przede wszystkim dlatego, że na kolokwiach pojawiają się pytania, które były omawiane na wykładach. Ćwiczenia - jeden temat na 2.5h ćwiczeniach, zazwyczaj jeden układ. Uprzedzam : Zajęć w prosektorium NIE MA. Poprzednie roczniki położnictwa miały wstęp do prosektorium na ostatnich zajęciach, lecz w zeszłym roku zniesiono tę "tradycję", także prosektorium raczej nie odwiedzicie, chyba, że weźmie Was prowadzący (nasz bardzo chciał nam pokazać, niestety lekarski miał wtedy kolokwium). Nie zdziwcie się jak Wasi znajomi z politechniki i ASP będą się chwalić, że byli w "Waszym prosektorium" - kilka moich koleżanek (m.in studiująca na inżynierii biomedycznej PW - była kilka razy). Taka sprawiedliwość ;] Są 2 kolokwia z anatomii. W pierwszym terminie zdaje ok. 30% całego roku, ale tydzień po pierwszym kolosie jest poprawka, którą zdaje większość.
10. biofizyka (wykłady + ćwiczenia) : 2 wykłady + 4 ćwiczenia, które należy zaliczyć. Podczas ćwiczeń wykonuje się fajne zadania, np. robimy USG, badamy słuch czy przepływ krwi. Nie ma zaliczenia w postaci kolokwium, trzeba mieć zaliczone wszystkie ćwiczenia (na które trzeba przychodzić przygotowanym - wejściówki i przepytywanie). Brzmi niegroźnie, ale w zeszłym roku sporo osób musiało się nachodzić za asystentami, bo niektórzy byli naprawdę zawzięci i trzeba było być porządnie nauczonym żeby zaliczyli ćwiczenia.

Jeśli chodzi o I semestr, to wszystko (o ile dobrze pamiętam). Nauki jest sporo, trzeba się przyzwyczaić, że jest jej więcej niż w liceum i trzeba się uczyć w miarę na bieżąco - oczywiście nie zawsze to wychodzi ;-) Sesja zimowa jest lajtowa, 2 egzaminy, które zdaje się bez większego problemu. Gorzej jest w semestrze II, zdecydowanie goooorzej ;-)

SEMESTR II :
1. neonatologia (wykłady + ćwiczenia) : uczymy się wszystkiego o noworodkach, pielęgnacji, fizjologii, patologii. Wykłady bardzo, bardzo ważne, ponieważ większość wiadomości jest później na egzaminie (trudnym i szczegółowym). Na ćwiczeniach uczymy się ubierać lalki, karmić, kąpać itd, całkiem przyjemny przedmiot.
2. psychologia (wykłady+seminaria) : miły przerywnik od nauki ;-) psychologia jest lekkim i przyjemnym przedmiotem, poruszającym ważne kwestie w pracy położnej. Na wykłady chodzić warto, ale oczywiście nie każdemu się chce - można zaopatrzyć się w książkę profesora, który prowadzi wykłady i jest na nich w zasadzie to samo co w książce. Egzamin z psychologii w I terminie zdały wszystkie z nas :)
3. filozofia (wykłady+seminaria) : nudy, nudy, nudy. Na seminaria każdy przygotowuje temat dotyczący problemów natury moralnej i etycznej. Ponadto trzeba zrobić 30h tzw "samokształcenia" - można je zrobić jako wolontariat w szkołach, szpitalach, MOPSach itp, ale także czytając książki, chodząc na spotkania SKN (szkolne koło naukowe), oglądając filmy. Zaliczenie bardzo łatwe, pytania na zasadzie " co sądzisz, jakie jest twoje zdanie"
4. mikrobiologia (ćwiczenia) : 8 ćwiczeń, podczas których jest prelekcja (mały wykład) i część praktyczna, podczas której oglądamy różne preparaty i wykonujemy ćwiczenia. Egzamin dosyć trudny, ale większość zalicza. Wystarczy znajomość wykładów + skryptu (ćwiczeń), przydaje się także książka do mikrobiologii pana Heczko ;-)
5. fizjologia (wykłady + ćwiczenia) : bardzo przyjemne ćwiczenia, podczas których robimy m. in EKG, próbę wysiłkową, próbę pionizacyjną, badamy skład męskiego nasienia itp. Na każde ćwiczenia trzeba przychodzić nauczonym z danego tematu. Można odrabiać dane ćwiczenia z inną grupą (np. jak ktoś nie zaliczył ćwiczeń z EKG - idzie na ćwiczenia z EKG do innej grupy. Grupy 1,2,3 ćwiczenia miały we środę, grupy 4,5,6 w poniedziałek - każda grupa danego dnia inny temat ćwiczeń) Egzamin jest trudny, dlatego warto chodzić na wykłady, na których jest mnóstwo przydatnych i ważnych informacji.
6. Dietetyka (wykłady) : kilka wykładów, można mieć tylko jedną nieobecność. Pobieżnie omówione żywienie kobiet w ciąży itp. Zaliczenie b. łatwe :)
7. Embriologia (wykłady) : bardzo, bardzo ważny przedmiot, TRZEBA chodzić na wykłady, ponieważ końcowe kolokwium jest b.trudne i duuużo osób nie zalicza. W tym roku było 5 terminów! kolokwium (jeśli zakład nie zgodzi się na następny termin - odleci ok. 20 osób) - większy przesiew niż anatomia, dlatego nie można lekceważyć takiego (zdawałoby się - mało istotnego) przedmiotu, ostrzegam :)
8. BHP - 2 wykłady na których trzeba być i odpowiedzieć na jakieś dwa proste pytania (takie małe niby kolokwium)
9. WF - jest naprawdę mnóstwo możliwości : fitness, basen, siatka, koszykówka, karate, tai - chi, techniki relaksacyjne, biegi w terenie (:D), siłownia, zumba i inne tańce - to wszystko przygotował dla nas WUM :) Jeśli ktoś jest jeszcze bardziej ambitny (jazda konna, wspinaczka, kolarstwo) : można zapisać się do AZSu, wyrobić kartę (50 zł) i wybrać sobie coś co nam pasuje :)

SESJA : w sesji letniej jest 6 egzaminów, dzień po dniu. Wielkie zmęczenie daje o sobie znać, dlatego radzę już w maju zacząć sobie powoli przeglądać notatki, czytać skrypty - spokojnie, bez nerwów. Później jest bardzo ciężko to wszystko ogarnąć, tym bardziej że egzaminy są z : anatomii (masakra), POPu, mikrobiologii, psychologii, fizjologii, neonatologii. Nie wiem czy co roku jest tak samo, ale podejrzewam, że u Was nic się nie zmieni.

Gratuluję tym, którzy dotarli na koniec notki :) W następnym wpisie opiszę praktyki - jak wyglądają, jakie są zasady zaliczenia, co można robić, od czego trzymać się z daleka itp. A tymczasem - cieszcie się wakacjami, bo za 2 tygodnie zacznie się prawdziwa jazda, pozdrawiam ;))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz